Wypadanie włosów, czyli jak dbać o włosy po ciąży? Moje cztery sprawdzone sposoby

Na pytanie jak dbać o włosy po ciąży odpowiedzi nie szukałam przez długi czas. W czasie ciąży, jak wiadomo, hormony w organizmie kobiety szaleją i wpływają na wiele procesów. Ja na przykład miałam bardzo mocne włosy, prawie wcale się nie przetłuszczały, w sumie to mogłam je myć raz w tygodniu. Sytuacja diametralnie zmieniła się po ciąży…

Suplementy zażywane w ciąży z pewnością przyczyniły się do tego, że moje wypadające włosy widziałam w umywalce czy wannie raz na miesiąc. Jednak parę miesięcy po urodzeniu Gabi włosów zostawało coraz więcej w szczotce do czesania a na głowie robiło się coraz puściej. Wtedy postanowiłam, że muszę coś zrobić, aby ocalić resztki mojej czupryny.

Każda kobieta chce pięknie wyglądać nie tylko w ciąży, ale przede wszystkim po urodzeniu dziecka. Nieprzespane noce, nienormowany czas posiłków, ogólne przemęczenie itd. nie wpływają korzystnie na ciało kobiety. W efekcie czego młodej mamie wypadają włosy z głowy, albo je sobie wyrywa 😉 Ja długo łudziłam się, że moje włosy same będą wiedziały, kiedy mają przestać wypadać i przez 10. miesięcy nie robiłam nic. Dopiero zakola na głowie i cieniuteńka kitka dały mi do myślenia. Wasze komentarze również sprawiły, że postanowiłam zawalczyć o mój fryz i nie dopuścić do tego, by moje dziecko miało  łysą matkę 😛

DSC_6013 (Kopiowanie) - Kopia

Oto, co sprawdziłam na sobie, są to moje sposoby, aby dbać o włosy po ciąży:

  1. Pamiętaj o suplementach diety. Wiem, że wystarczy jeść owoce i warzywa oraz odpowiednią ilość mięsa, aby zadbać o prawidłowe funkcjonowanie organizmu kobiety, ale uwierz mi: po urodzeniu dziecka cała uwaga skoncentrowana jest na dziecku, a czasu na myślenie o sobie pozostaje bardzo mało. Mała pigułka z witaminami może być bardzo pomocna w walce o bujne włosy na głowie. Ja połykam od paru miesięcy Merz Spezial – to podobno jeden z najlepszych preparatów na paznokcie i włosy.
  2. Kup dobry szampon do włosów. Jakość zawsze idzie w parze z ceną i warto o tym pamiętać.  Ja używam Kerastase do włosów wypadających tzw. kąpiel przeciw wypadaniu włosów. Parę miesięcy temu kupiłam 1000 ml, szampon jest bardzo wydajny i na moje krótkie włosy wystarczy jedno dozowanie, ale przede wszystkim jest to szampon bardzo skuteczny. Używałam również odżywki do włosów cienkich Kerastase Seria: Kerastase Resistance Volumactive, ale przy mojej ilości kłaków jedno opakowanie w zupełności wystarczyło.
  3. Miej dobrą szczotkę do włosów. Dobrze jest zadbać o szczotkę do włosów, która nie będzie wyrywała i tak osłabionych już włosów. Ja używam Tangle Teezer, moja Sis również, Kuba i Gabi też. Szczotka idealna dla każdego, ma małe i duże plastikowe „kolce”, które delikatnie rozczesują poplątane włosy – dla mnie i mojej rodziny jest idealna.
  4. Podetnij włosy, a najlepiej zetnij je na krótko. Zawsze dziwiłam się, dlaczego kobiety po urodzeniu dziecka ścinają włosy? Odpowiedź po paru miesiącach była dla mnie oczywista: bo im one wypadają. Lubiłam moją fryzurę (kitkę, koka) i długimi włosami cieszyłam się przez ładnych parę miesięcy po urodzeniu dziecka. Ale po około pół roku po urodzeniu Gabi coraz więcej moich włosów widziałam na poduszce i praktycznie w całym moim domu widać było jedno: moje włosy. Dokładnie 10. miesięcy po urodzeniu obcięłam włosy (zdjęcia można zobaczyć TUTAJ) i od tamtego czasu  próbuję odzyskać równowagę na głowie. Cały czas rosną mi małe włoski między długimi włosami, zakola na szczęście odeszły w zapomnienie (a miałam takie prawie do połowy głowy) i wypadanie włosów mam już prawie w normie. Myślę, że skrócenie włosów również się do tego przyczyniło.

Wiem, że istnieją również domowe sposoby na to, by włosy nie wypadały i pozostały na swoim miejscu. Z wypadaniem włosów można walczyć między innymi stosując maseczkę z jajka na głowę. To też przerabiałam. Chyba jestem zbyt niecierpliwa, bo po jajku efektów nie widziałam. A stosując się do wszystkich rzeczy opisanych wyżej, rano na poduszce nie znajduję ani jednego włoska 🙂

IMG_0305

I między innymi wczoraj postanowiłam podciąć na krótko to, co miałam obecnie na głowie. Taka długość jest zdecydowanie najlepsza aktualnie dla mnie. Prawdopodobnie będę je podcinać tak długo, aż moje baby hair zyskają odpowiednią długość. Wtedy znowu zacznę je zapuszczać, będę nosić długie kitki, warkocze na Julię Tymoszenko i wielkie koki. A póki co wyglądam, jak ludzik LEGO albo chłopiec z „Zaczarowanego ołówka” 😉

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.