Zrazy wołowe – coś na niedzielę!

Obiad na niedzielę

Jeśli pojawia się prośba to nie mogę pozostać obojętny. Przecież tu nie chodzi o jakiś zwykły przepis – to chodzi o ludzkie uczucia, o wspomnienia, o powrót do pięknej przeszłości, do smaków dzieciństwa!

 

zapytanie o zrazy wołowe

No to Magdaleno (i cała reszto, która ma ochotę na domowe zrazy wołowe) lecimy.

Tytułem wstępu: też przez dość długi czas miałem zrazy wołowe zakwalifikowane jako danie trudne – nic bardziej mylnego, wyszły mi za pierwszym razem i wychodzą za każdym następnym, czyli trudne nie mogą być 🙂

Nabądź drogą kupna wołowinę – Lidl, Biedronka mają super jakościowo gotowe pod rolady rozbite porcje zrazowej – polecam – polscy producenci.

zrazy wołowe przepis
Do środka włożymy to wszystko co poniżej:

chleb – ciemny – tu mam jakiś jasny – widocznie taki był w kuchni ;), ciemny daje dużo lepszy efekt smaku
ogórek – konserwowy lub kiszony, ja preferuje konserwę – domowego sporządzenia of kors
cebulasta – nie wiem jak u Was, ale ja zawsze jak ją kroję to mi tak nazwymyśla, że aż się pobeczę
boczek – wędzony surowy –  w sensie nie parzony.

Układanka – na każdy płat:

zrazy wołowe składniki
Jeszcze do cebuli wracając – nie wiem jak to u Was wygląda, ale jakość mego życia wzrosła drastycznie, odkąd trafiłem na YT na kanał Pascala Brodnickiego i jego instrukcje jak kroić cebulę – tu macie tutorial 😛 – jak ją zrobić w piórka. Polecam też pozostałe – może właśnie odmieniam czyjeś życie…!

Mięso – jeśli wymaga jeszcze rozbicia to rozbij – tłuczkiem przez folię spożywczą.
Posól, popieprz i posmaruj musztardą każdy płat.

 

Ładuj tego bogactwa tyle ile wejdzie ale tak by swobodnie zawinąć w roladę – techniki kładzenia są różne – na środek i potem zakładanie mięsa jakby na okładkę, bądź na jeden z końców i zawijanko – ja robię różnie – w zależności jak wygodniej z danym kawałkiem – mają różne kształty. Każdy też lubi różne proporcje smaków – ktoś więcej cebulki, ktoś kwasek z ogórka preferuje a inny lubi więcej boczku…

 

zrazy wołowe na obiad


Tu mam tylko na wykałaczki – mało wygodne przy obracaniu podczas smażenia, ale łatwiej się ich pozbyć niż nitek. Nitki z kolei lepiej utrzymują mięso zwarte – szczególnie w przypadku dużych porcji.

zrazy wołowe zawijane

A tu na nitkach


zrazy wołowe jakie mieso

 

Smażymy zrazy wołowe

 

Do smażenia wrzucam zawsze to co mi zostało, bo nie zmieściło się w zawiniątka – wrzucam dokładnie wszystko. Co do samego smażenia – wiadomo – najpierw na wysokiej temperaturze obsmażam dookoła – bez tłuszczu. Pierwszą wodą podlewam, kiedy zaczyna skwierczeć, gdy już naturalne soki odparują. Minimum 1,5 h na małym ogniu, z kontrolą i podlewaniem wodą. Pod koniec dolewam sosu sojowego – dodaje mocnego aromatu i własnej roboty ciemnego karmelu – daje barwę i aromat do sosu. A dobry sos nauczyłem się robić bardzo niedawno – od mojej Mamy – mąkę pszenną i trochę ziemniaczanej rozmieszać z wodą i po trochu – by nie wyszła za gęsta papka (tak zazwyczaj mi się kończyło – bo wlewałem wszystko) dodawać do tej „bazy” po mięsie. No i bazę trzeba mocno podrasować – sól, pieprz no i  ja dalej jadę z karmelem i sosem sojowym – inaczej sos będzie mdły. Macie jakieś swoje sposoby? Dawajcie!

 

jak usmażyć zrazy wołowe
zrazy wołowe na niedzielę
zrazy wołowe przepis

zrazy wołowe

Tego posta zacząłem pisać ok. godz. 9. Patrząc na te zdjęcia, musiałem przerwać – pojechałem do Lidla i Biedry… no i na obiad dziś zrazy 🙂 – nie wytrzymałem.

Lecę do kuchni! A Wy?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.